Pozostańmy jeszcze w temacie glinek- dziś cudeńko z serca Prowansji czyli francuska glinka różowa. Les Argiles Du Soleil.
Glinka różowa to idealne połączenie dwóch rodzajów glinek- białej i czerwonej. Wyjątkowo łagodna, delikatna. Pełna jest dobroczynnych mikroelementów, dzięki czemu wspaniale regeneruje skórę. Zawarte w niej krzem, wapń, sód i żelazo wpływają na zdrowy i promienny wygląd naszej skóry. Dzięki swej łagodności, różowa glinka polecana jest dla osób ze skórą delikatną, wrażliwą, podrażnioną. Sama jestem posiadaczką takiej właśnie skóry, więc oczywiście nie odmówiłam sobie wypróbowania tego skarbu natury na sobie. Zatem relacja z pierwszej ręki tylko u nas !
Glinka jest w formie pasty gotowej do użytku, jak słusznie zauważyłyście pod poprzednią notką- ułatwia to jej aplikację.
Po nałożeniu grubszej warstwy czujemy przyjemny chłód i możemy udać się na 5 minut relaksu ;)
Po dokładnym zmyciu glinki okazuje się, że nasza skóra nabrała promiennego blasku, jest nawilżona, przyjemnie odżywiona i zrelaksowana.
Z całą pewnością jeszcze nie raz udam się na krótki relaks z tą glinką.
W naszej ofercie znajdziecie także Glinkę zieloną Montmorillonite tego samego producenta.
Obie glinki dostępne na naszych aukcjach:
oraz w sklepie
Różowej glinki jeszcze nie miałam a w tej chwili przydałaby mi się bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńWarto porozpieszczać się jesienią, długie wieczory sprzyjają robieniu maseczek, więc zapraszamy na zakupy:)
OdpowiedzUsuńJa używałam ale zwykłej glinki różowej i bardzo polubiłam jej działanie. Nie działa za mocno lecz w sam raz :) Szkoda tylko, że nie ma sama w sobie ładnego różowego koloru
OdpowiedzUsuńSzkoda:) Ale z drugiej strony jest w pełni naturalna i nie barwiona żadnym chemicznym środkiem, a to plus. Intensywny różowy kolor nie budziłby zaufania;)
UsuńKocham glinki, moją ukochaną jest biała :)
OdpowiedzUsuńTaka forma glinki jak najbardziej mi odpowiada, chętnie skusiłabym się na nią! :D
OdpowiedzUsuńGlinki kocham, ale wolę je w proszku i sama sobie mieszam ;)
OdpowiedzUsuń